Cześć!
Pogoda tak wariuje, że trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Gdy wychodzę z domu świeci piękne słońce, a 10 minut później leje jak z cebra. Nie wiadomo jak się ubrać, bo niby ciepło, ale wieje zimny wiatr, a gdy ubieram bluzę jest mi za gorąco. Nie rozumiem tej pogody, jest zbyt dynamiczna. Ale cóż poradzić, jakoś funkcjonować trzeba. Najlepiej zawsze mieć ze sobą parasol, ciepły sweter, ale nie zawsze jest gdzie te rzeczy włożyć i nie zawsze jest ochota na noszenie ze sobą zbędnego balastu.
Więc aby nie zmoknąć za bardzo, dziś postanowiłam na kalosze i zwiewną sukienkę, bo było ciepło, choć wietrznie. Zestaw banalnie prosty, ale jakże wpasowujący się w otaczającą aurę.
Pogoda tak wariuje, że trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Gdy wychodzę z domu świeci piękne słońce, a 10 minut później leje jak z cebra. Nie wiadomo jak się ubrać, bo niby ciepło, ale wieje zimny wiatr, a gdy ubieram bluzę jest mi za gorąco. Nie rozumiem tej pogody, jest zbyt dynamiczna. Ale cóż poradzić, jakoś funkcjonować trzeba. Najlepiej zawsze mieć ze sobą parasol, ciepły sweter, ale nie zawsze jest gdzie te rzeczy włożyć i nie zawsze jest ochota na noszenie ze sobą zbędnego balastu.
Więc aby nie zmoknąć za bardzo, dziś postanowiłam na kalosze i zwiewną sukienkę, bo było ciepło, choć wietrznie. Zestaw banalnie prosty, ale jakże wpasowujący się w otaczającą aurę.
Sukienka - Stradivarius
Kalosze - Hunter
zdjęcia by Ewa Ślęzak