Hej!
Każda z nas ma dni, gdy po prostu chce założyć sukienkę. Czasami samopoczucie pozwala na pokazanie nóg i założenie czegoś bardziej dziewczęcego niż spodnie. Lubię zmieniać klasyczne spodnie na coś innego, bo wtedy czuję się wyjątkowo i mam więcej pewności siebie. Wydaje się, że to tylko ubrania, jednak potrafią naprawdę wiele zmienić w postrzeganiu siebie.
Ubrałam czarną sukienkę z wstawkami z siateczki oraz futrzaną kamizelkę, bo temperatura już nie jest przyjemna. Do tego kryjące rajstopy i czarne balerinki.

Cześć!
Nie mogę uwierzyć, że za tydzień będzie grudzień! Jak ten czas szybko mija! Jesień się powoli kończy, zaczyna się robić chłodniej, więc strój powinien zapewniać komfort i ciepło. Podczas ostatnich letnich wyprzedaży kupiłam grubą parkę z myślą o zimie. I to był jeden z lepszych pomysłów, bo teraz idealnie się sprawdza, bo jest naprawdę ciepła i dodatkowo ma przeogromny, futrzany kaptur. Uwielbiam ją nosić, bo nigdy w niej nie zmarznę. Dziś ubrałam też jeden z moich ulubionych T-shirtów w paski w serek, spodnie z dziurami (które niestety nie sprawdzają się w chłodniejsze dni :)) oraz kalosze, bo teraz pogoda jest niepewna, a ja nie znoszę mieć przemoczonych stóp. Całość jak zwykle casualowa i wygodna.

Witajcie!
Połowa listopada, a w sklepach już ozdoby świąteczne. Czy nie uważacie, że to trochę za wcześnie? Ja myślę, że odrobinę. Chyba w grudniu czuć dopiero ten klimat i wszystko wydaje się takie wyjątkowe. To jedyny czas w roku, gdy szukam prezentów dla bliskich, słucham świątecznych piosenek, uwielbiam patrzeć na padający śnieg, zapalam pachnące świece. Te i wiele innych kojarzą mi się właśnie z tym czasem i nie wyobrażam sobie słuchać 'Jingle bells' już teraz. Ciekawa jestem jak u Was to wygląda? Wolicie wcześniej zaczynać sezon świąteczny?
Zestaw jak zwykle banalny. Ulubione woskowane spodnie, sweterek i czarne botki. Wystarczy jeden mocny element i outfit gotowy. Prostota to jednak mój priorytet ;)

Cześć!
Dzisiaj post podróżniczy z Warszawy. W stolicy byłam pod koniec wakacji i nie nastawiałam się jakoś bardzo na zwiedzanie, bo będąc na wycieczce kilka lat wcześniej zobaczyłam już te najważniejsze rzeczy. Teraz raczej spędzałam czas z friendsami na spacerowaniu i robieniu zdjęć. Uwielbiam architekturę Wa-wy, wszystkie budynki, ulice, mnóstwo przechodzących ludzi. Miasto zdecydowanie ma swój urok, a poza tym wszystko można w nim znaleźć. Dosłownie wszystko. Myślę, że wrócę do stolicy nie raz, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo jestem w niej zakochana :)